Choinka jest dla cz艂owieka symbolem 艣wi膮t, tradycji i domowego ciep艂a. Dla czarnego kota jest czym艣 zupe艂nie innym. Jest wezwaniem, wyzwaniem, ol艣nieniem, pokus膮 i obietnic膮 przygody. Gdy cz艂owiek widzi pachn膮ce drzewko, kot widzi osobisty labirynt, wysok膮 wie偶臋 do zdobycia i co艣, co b艂yszczy, zwisa i prosi si臋 o dotkni臋cie 艂apk膮. Mo偶na oczywi艣cie udawa膰, 偶e to dekoracja, ale kot nie zamierza bra膰 udzia艂u w tej iluzji. Dla kota choinka nie jest dekoracj膮. Jest sensem istnienia grudnia.
Czarny kot nie potrzebuje wiele czasu na analiz臋. Wystarczy moment. Cz艂owiek przynosi do domu drzewko, a kot ju偶 zaczyna kr膮偶y膰 jak astronom odkrywaj膮cy now膮 gwiazd臋. Najpierw obw膮chuje ga艂臋zie bardzo powoli, jakby sprawdza艂, czy choinka nie ma ukrytych tajemnic. P贸藕niej robi ten charakterystyczny krok w prz贸d, krok w ty艂, jeszcze jeden w bok i nagle ju偶 wie, 偶e jego 偶ycie nabiera fascynuj膮cego kierunku. W jego oczach wida膰 t臋 my艣l. Oto moje.
Bombki s膮 dla kota osobn膮 kategori膮 szcz臋艣cia. Cz艂owiek kupuje je dla efektu wizualnego. Kot widzi w nich stworzenia, kt贸re wygl膮daj膮 jak miniaturowe planety zawieszone w przestrzeni. Ka偶da 艣wieci, ka偶da b艂yszczy i ka偶da zachowuje si臋 podejrzanie spokojnie. A kot nie ufa niczemu, co pozostaje w bezruchu. Wystarczy jedno mu艣ni臋cie i bombka rusza w taniec, kt贸ry dla kota jest najpi臋kniejsz膮 grudniow膮 symfoni膮. Cz艂owiek s艂yszy tylko niepokoj膮cy d藕wi臋k stukaj膮cego szk艂a. Kot s艂yszy muzyk臋.
艢wiate艂ka to osobny rozdzia艂. Czarny kot patrzy na nie jak na gwiazdy, kt贸re kto艣 dla niego sprowadzi艂 prosto z nieba. Patrzy d艂ugo, w ca艂kowitym bezruchu. Niby nic nie robi, ale jego oczy b艂yszcz膮 jak dwie pe艂nie ksi臋偶yca. Gdy cz艂owiek zaczyna wiesza膰 lampki, kot ju偶 wie, 偶e to jego czas. To jego teatr. To jego scena domowej magii. Nikt nie rozumie 艣wiate艂ek tak jak kot, bo dla kota ka偶dy b艂ysk to obietnica zabawy lub odkrycia czego艣, co ludzkie oko pominie.
Cz艂owiek chce, aby choinka by艂a elegancka, stabilna i spokojna. Kot nie ma takich pragnie艅. W kocim 艣wiecie choinka jest miejscem strategicznym. Mo偶na j膮 patrolowa膰. Mo偶na si臋 za ni膮 chowa膰. Mo偶na przez ni膮 przebiega膰 podczas nocnych sprint贸w, kt贸re w kocim j臋zyku oznaczaj膮 pr贸b臋 wewn臋trznego odrodzenia. Mo偶na pod ni膮 spa膰. A najwa偶niejsze jest to, 偶e mo偶na na ni膮 wej艣膰. Cz艂owiek nie uznaje wspinaczki na choink臋 za element 艣wi膮tecznej tradycji. Kot jest przekonany, 偶e to czynno艣膰 obowi膮zkowa.
Jest co艣 jeszcze. Co艣, czego cz艂owiek zwykle nie zauwa偶a. Czarny kot kocha choinki r贸wnie偶 dlatego, 偶e w grudniu 艣wiat艂o przygasa szybciej, a drzewko jest jak ma艂a prywatna gwiazda, kt贸ra 艣wieci tylko dla niego. Koty 偶yj膮 艣wiat艂em w bardzo specyficzny spos贸b. Dla cz艂owieka choinka jest ozdob膮. Dla kota jest ma艂ym s艂o艅cem, kt贸re wprowadza w dom intryguj膮c膮 atmosfer臋. Kiedy wszystko wok贸艂 cichnie, choinka 艣wieci jasno i spokojnie. Kot siada wtedy tu偶 obok i wygl膮da jak stra偶nik 艣wiat艂a. Nikt tego tak nie ceni jak czarny kot, bo tylko on potrafi tak pi臋knie znikn膮膰 w p贸艂mroku i jednocze艣nie przyci膮ga膰 spojrzenia.
Cz艂owiek dekoruje choink臋, bo tak trzeba. Kot natomiast widzi w niej sens grudniowego istnienia. W niej wszystko jest ekscytuj膮ce i wszystko jest nowe. To drzewko jest jedynym momentem w roku, w kt贸rym cz艂owiek i kot spotykaj膮 si臋 w p贸艂 drogi mi臋dzy tradycj膮 a zabaw膮. Cz艂owiek pragnie 艣wi膮tecznego nastroju, a kot pragnie 艣wi膮tecznego chaosu. I oboje dostaj膮 to, czego chc膮.
Mo偶e w艂a艣nie dlatego choinka jest dla kota tak wa偶na. Jest jak zaproszenie do 艣wiata, w kt贸rym dom zamienia si臋 w las pe艂en 艣wiate艂. Las bez wiatru i 艣niegu. Las ciep艂y, pachn膮cy, mi臋kki i ca艂kowicie bezpieczny. W takim lesie ka偶dy czarny kot jest w艂adc膮. A cz艂owiek mo偶e tylko usi膮艣膰 obok, napi膰 si臋 grudniowej herbaty i zaakceptowa膰 fakt, 偶e od teraz choinka ma dw贸ch w艂a艣cicieli.
.jpg)
.jpg)
Komentarze
Prze艣lij komentarz