Przejdź do głównej zawartości

Dlaczego koty śpią wszędzie – i jak z tym żyć?

 Czy to jeszcze drzemka, czy już okupacja strategicznych punktów domu?


 Nie oszukujmy się – koty są absolutnymi mistrzami spania. W przeciwieństwie do nas, biednych dwunożnych, którzy z trudem wyciągają 7 godzin na dobę, przeciętny kot przesypia… 12 do 16 godzin. A rekordziści, zwłaszcza koci seniorzy i kociaki, potrafią przebić nawet 20! Ale to jeszcze nic. Bo tu nie chodzi o ilość. Chodzi o lokalizację.


Wszystko może być łóżkiem, jeśli jesteś kotem

 Koty nie śpią tam, gdzie powinny. Ba! Często ignorują puchate legowiska za 89 zł z miękkim polarem i motywem rybek, które wybraliśmy z czułością. Zamiast tego zasypiają:


🐾na świeżo wypranym praniu,


🐾na klawiaturze laptopa,


🐾na środku stołu, dokładnie na twojej pracy licencjackiej,


🐾w misce na owoce,


🐾w umywalce,


🐾na książce, którą właśnie czytasz.


 Dlaczego? Bo mogą. A także dlatego, że dla kota komfort to nie tylko miękkość, ale też zapach, ciepło i… element zaskoczenia.



Ciepło i zapach – magia codziennych drzemek

 Koty mają wybitnie wyczulony węch i uwielbiają zasypiać tam, gdzie czują „swojego człowieka”. Dlatego nie dziw się, że kocur zasypia na twojej bluzie, albo podkłada głowę na twoim bucie. Jesteś dla niego bezpieczną strefą – a twoje rzeczy to pachnąca przystań. (Nawet jeśli dla ciebie oznacza to sierść na wszystkim).


 A laptop? Ciepły. Klawiatura? Grzeje się. W dodatku naciska się miło pod łapkami. Czego chcieć więcej?


Ukryte cele kociej okupacji

 Czasami jednak mamy wrażenie, że to już działania wojenne. Kot śpi dokładnie na dokumentach, które musisz oddać jutro. Rozkłada się na środku łóżka jak król, zostawiając ci róg kołdry i pół poduszki. A jego ulubionym miejscem jest karton z paczką, którą jeszcze nie zdążyłaś rozpakować.


 To nie przypadek. Kot doskonale wie, że coś jest ważne, bo ty na to patrzysz. Dlatego kładzie się na gazecie, którą właśnie czytasz. Albo na telefonie. W końcu nic nie wzbudza jego podejrzeń bardziej niż to, że patrzysz gdzieś… a nie na niego.


Kiedy kot śpi na tobie – zaszczyt czy podstęp?

 Jeśli twój kot regularnie śpi na twoim brzuchu, klatce piersiowej, ramieniu – wiedz, że masz powód do dumy. Kot nie położy się na byle kim. To dowód zaufania, miłości i tego, że uznaje cię za swoje bezpieczne miejsce.


Ale uwaga – gdy śpi ci na głowie, to być może próbuje cię delikatnie uciszyć.


Jak z tym żyć? Poradnik dla zdesperowanych ludzi

 Co możesz zrobić, by jakoś funkcjonować obok tej kociej obsesji spania wszędzie?


🔹 Zaakceptuj to. To nie twój dom. To jego świat, w którym ty wynajmujesz pokój.

🔹 Miej pod ręką rolkę do ubrań. W każdej szufladzie.

🔹 Zamykaj drzwi do łazienki, jeśli nie chcesz, by kot spał w umywalce. On i tak je otworzy, ale warto próbować.

🔹 Zbuduj kilka punktów drzemkowych w różnych częściach domu. Karton + kocyk = raj.

🔹 Pracuj z kotem obok. Nie walcz. Połóż dodatkowy kocyk obok laptopa. Twój kot chętnie zrobi ci towarzystwo – z dala od klawiatury.


Podsumowanie: Koci sen – twój problem, jego przywilej

 Nie próbuj zrozumieć logiki kociego snu. Ona nie istnieje w ludzkich kategoriach. Kot śpi tam, gdzie akurat czuje, że powinien. I wbrew pozorom – to dla niego nie tylko wygoda, ale też sposób budowania relacji z tobą i domem.


 Bo może ci się wydawać, że tylko sobie leży na twoim swetrze… ale to jego sposób, by powiedzieć: „To moje. I ty też jesteś moje.”




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kiedy kot odchodzi. O ciszy, która zostaje

 Nie ma na to gotowości. Nawet jeśli serce wie, że nadchodzi czas pożegnania, nigdy nie jest w stanie się naprawdę przygotować.  Bo jak przygotować się na ciszę po mruczeniu, na puste miejsce na fotelu, na brak łapek stukających o podłogę?  Śmierć zwierzaka, choć często bagatelizowana przez tych, którzy nigdy nie mieli futrzanego przyjaciela, jest prawdziwą stratą. Taką, która boli głęboko, cicho i długo.  Kot odchodzi zawsze po swojemu. Cicho, bez dramatów, jakby chciał powiedzieć: „Nie płacz, ja tylko idę tam, gdzie już nie boli”.  I choć w pierwszej chwili dom wydaje się dziwnie obcy, po jakimś czasie zaczynamy zauważać, że jego obecność została, ale już w inny sposób.  W świetle poranka, które wpada przez to samo okno, przy którym lubił siedzieć.  W kocu, na którym jeszcze długo zostają czarne włoski.  W odruchu, gdy odruchowo nalewasz wody do miseczki, która już stoi pusta.  Zwierzęta uczą nas życia, cierpliwości, czułości, codziennych d...

10 powodów, dla których czarne koty są najlepsze (wersja posiadacza czarnego kota)😉

 Są tacy, którzy twierdzą, że czarne koty przynoszą pecha. Ale są też tacy – jak ja – którzy wiedzą, że to kompletna bzdura. Bo jeśli już coś czarny kot przynosi, to co najwyżej kapcie na środek pokoju, pół myszy na wycieraczkę i ogrom czułości zawiniętej w aksamitne futro. A oto 10 całkiem poważnych (i nieco mniej poważnych) powodów, dla których czarne koty są najlepszymi współlokatorami, terapeutami i domownikami, jakich można sobie wyobrazić. 1. Są eleganckie z natury Nie trzeba im zakładać obróżek z diamencikami. Czarne koty wyglądają jak stworzone do czerwonego dywanu. Mają w sobie coś z małego pantery – dostojność, grację i tę zdolność wchodzenia do pokoju tak, że wszyscy milkną. Nawet jeśli to tylko kuchnia i kot wchodzi po pasztet. 2. Nie widać na nich brudu (tak bardzo) Kto miał kiedyś białego kota ten wie – po pięciu minutach na podwórku wygląda jak chodzący kurz. Czarne koty? Nawet jeśli właśnie wróciły z polowania w krzakach, wyglądają jakby wyszły prosto z salonu SPA. ...

Dzień Czarnego Kota. Święto, które przywraca sprawiedliwość

 Każdego roku, 17 listopada, czarne koty stają się bohaterami dnia. Choć przez wieki były postrzegane jako zwiastuny nieszczęścia, dziś coraz częściej widzimy w nich to, czym naprawdę są, czyli pięknymi, inteligentnymi i pełnymi uroku zwierzętami. Święto to nie jest jednak tylko okazją do publikowania zdjęć w mediach społecznościowych. To dzień, który ma głębszy sens: przywrócić dobre imię czarnym kotom i zwrócić uwagę na ich los. Jak narodził się Dzień Czarnego Kota  Pomysł święta narodził się we Włoszech w 2007 roku z inicjatywy organizacji AIDAA (Associazione Italiana Difesa Animali ed Ambiente). Włosi zauważyli niepokojące zjawisko: czarne koty były w ich kraju częściej porzucane, maltretowane, a nawet zabijane niż koty w innych kolorach. Powód? Przesądy sięgające średniowiecza. Czarny kot miał rzekomo przynosić pecha, a jego pojawienie się na drodze było zapowiedzią nieszczęścia.  Z czasem pomysł rozprzestrzenił się na inne kraje Europy, w tym Polskę. W naszym kraju ...