Przejdź do głównej zawartości

Piękność stepowa

  Manul to gatunek istniejący od przeszło 2 milionów lat. Kiedyś twierdzono, że jest przodkiem rasy perskiej. Jeszcze kilka lat temu większość z nas nie miała pojęcia o ich istnieniu, jednak po brawurowej ucieczce manula Magellana z poznańskiego zoo w 2020 roku, koty zyskały niespodziewaną popularność.


 Długa, gęsta sierść, zaokrąglone uszy i intensywne spojrzenie. Chociaż manul najczęściej wygląda na wiecznie niezadowolonego z życia, niektórzy uważają, że jest na swój sposób uroczy. Charakteryzuje się niezwykłą zwinnością, dlatego też często przebywa na wysokościach. Hodowla w domu jest niewskazana, ze względu na agresywny charakter oraz zagrożenie wyginięciem i objęcie ich ochroną. Wyglądem przypomina kota, chociaż zachowaniem zdecydowanie odróżnia się od udomowionych wersji kotów.



 Gatunek został opisany w 1776 roku przez niemieckiego przyrodnika Petera Pallasa, który nadał mu nazwę Felis manul. Pallas podejrzewał nawet, że manul może być przodkiem kota perskiego. Kot ten wywodzi się z Azji, a jednymi z jego popularnych podgatunków są: manul manul, zamieszkujący rejony jeziora Bajkał, czy manul ferrungineus, zamieszkujący Kazachstan, Iran i Pakistan. Najbliższym kuzynem manula jest najprawdopodobniej dziki kot bengalski.


 Manule występują na terytorium Azji Środkowej i części Europy Wschodniej. Od Zakaukazia, przez Turcję, Uzbekistan, Iran, Afganistan, Pakistan, Kazachstan, Tybet, aż po Mongolię i Indie północne i Chiny zachodnie. Manule zamieszkują przede wszystkim tereny stepowe, skaliste pustynie, półpustynie oraz góry do wysokości 4800 m n.p.m. Wybierają do życia obszary niezaśnieżone. Często zamieszkują opuszczone nory świstaków, szczeliny skalne lub jamy ziemne. Zapewniają one nie tylko ochronę przed niesprzyjającymi warunkami pogodowymi panującymi w ich siedlisku, ale także przed atakami ptaków drapieżnych.



 Pożywienie manula stepowego składa się przeważnie z małych gryzoni i ssaków, takich jak wiewiórki, chomiki, ptaki czy zające, jest drapieżnikiem, dlatego bez problemu radzi sobie z polowaniami. W naturalnych warunkach jest w stanie dożyć nawet do 12 lat, niestety, jeśli przebywa w hodowlach, ten okres może się zmniejszyć nawet o połowę.


 Charakterystyczną cechą wyglądu manula stepowego jest jego puchatość, to osobnik, który może się szczycić miękką i obfitą sierść, przez co na pierwszy rzut oka wydaje się zdecydowanie większy, niż jest w rzeczywistości.



 Obecnie populacja manula stepowego nie jest klasyfikowana jako zagrożona. Uważa się, że w górach Azji Środkowej żyje około 58 000 osobników. Jednak ich siedliska kurczą się, ponieważ miasta i pola uprawne coraz bardziej wkraczają w ich tereny.


 Manule trafiły nie tylko na pierwsze strony gazet, ale też do licznych memów. Choć manul nie wygląda jak słodki kotek, którego łatwo wyobrazić sobie w roli domowego mruczka, wiele osób zainteresowało się też możliwością hodowli manula w domu. Są one jednak uważane za zwierzęta nie do okiełznania. Chociaż znane są przypadki osób, które próbują wychowywać porzucone kocięta, podając im karmę dla kotów. Jednak gdy tylko dzikie zwierzęta były wystarczająco silne, opuszczały swoich ludzkich opiekunów i uciekały na wolność. Nie są więc odpowiednie jako zwierzęta domowe.




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kiedy kot odchodzi. O ciszy, która zostaje

 Nie ma na to gotowości. Nawet jeśli serce wie, że nadchodzi czas pożegnania, nigdy nie jest w stanie się naprawdę przygotować.  Bo jak przygotować się na ciszę po mruczeniu, na puste miejsce na fotelu, na brak łapek stukających o podłogę?  Śmierć zwierzaka, choć często bagatelizowana przez tych, którzy nigdy nie mieli futrzanego przyjaciela, jest prawdziwą stratą. Taką, która boli głęboko, cicho i długo.  Kot odchodzi zawsze po swojemu. Cicho, bez dramatów, jakby chciał powiedzieć: „Nie płacz, ja tylko idę tam, gdzie już nie boli”.  I choć w pierwszej chwili dom wydaje się dziwnie obcy, po jakimś czasie zaczynamy zauważać, że jego obecność została, ale już w inny sposób.  W świetle poranka, które wpada przez to samo okno, przy którym lubił siedzieć.  W kocu, na którym jeszcze długo zostają czarne włoski.  W odruchu, gdy odruchowo nalewasz wody do miseczki, która już stoi pusta.  Zwierzęta uczą nas życia, cierpliwości, czułości, codziennych d...

10 powodów, dla których czarne koty są najlepsze (wersja posiadacza czarnego kota)😉

 Są tacy, którzy twierdzą, że czarne koty przynoszą pecha. Ale są też tacy – jak ja – którzy wiedzą, że to kompletna bzdura. Bo jeśli już coś czarny kot przynosi, to co najwyżej kapcie na środek pokoju, pół myszy na wycieraczkę i ogrom czułości zawiniętej w aksamitne futro. A oto 10 całkiem poważnych (i nieco mniej poważnych) powodów, dla których czarne koty są najlepszymi współlokatorami, terapeutami i domownikami, jakich można sobie wyobrazić. 1. Są eleganckie z natury Nie trzeba im zakładać obróżek z diamencikami. Czarne koty wyglądają jak stworzone do czerwonego dywanu. Mają w sobie coś z małego pantery – dostojność, grację i tę zdolność wchodzenia do pokoju tak, że wszyscy milkną. Nawet jeśli to tylko kuchnia i kot wchodzi po pasztet. 2. Nie widać na nich brudu (tak bardzo) Kto miał kiedyś białego kota ten wie – po pięciu minutach na podwórku wygląda jak chodzący kurz. Czarne koty? Nawet jeśli właśnie wróciły z polowania w krzakach, wyglądają jakby wyszły prosto z salonu SPA. ...

Dzień Czarnego Kota. Święto, które przywraca sprawiedliwość

 Każdego roku, 17 listopada, czarne koty stają się bohaterami dnia. Choć przez wieki były postrzegane jako zwiastuny nieszczęścia, dziś coraz częściej widzimy w nich to, czym naprawdę są, czyli pięknymi, inteligentnymi i pełnymi uroku zwierzętami. Święto to nie jest jednak tylko okazją do publikowania zdjęć w mediach społecznościowych. To dzień, który ma głębszy sens: przywrócić dobre imię czarnym kotom i zwrócić uwagę na ich los. Jak narodził się Dzień Czarnego Kota  Pomysł święta narodził się we Włoszech w 2007 roku z inicjatywy organizacji AIDAA (Associazione Italiana Difesa Animali ed Ambiente). Włosi zauważyli niepokojące zjawisko: czarne koty były w ich kraju częściej porzucane, maltretowane, a nawet zabijane niż koty w innych kolorach. Powód? Przesądy sięgające średniowiecza. Czarny kot miał rzekomo przynosić pecha, a jego pojawienie się na drodze było zapowiedzią nieszczęścia.  Z czasem pomysł rozprzestrzenił się na inne kraje Europy, w tym Polskę. W naszym kraju ...