Przejdź do głównej zawartości

Koci strach ma wielkie oczy

  Koty, podobnież jak człowiek, mogą cierpieć na różnorakie fobie. To nagłe bądź przewlekłe, wyolbrzymione uczucie strachu, które pojawia się w odpowiedzi na potencjalne (czasami irracjonalne) zagrożenie z zewnątrz.


 Kot domowy jest gatunkiem oswojonym przez człowieka, ale jego reakcje w ogromnej części są zależne od tego, jak zwierzę to zostało ukształtowane przez ewolucję. To właśnie ona w sporej części odpowiada za to, jak nasz pupil może zareagować na rozmaite bodźce. 


 Jeśli choć trochę znamy się na mowie ciała kota, na pewno bez trudu odgadniemy, kiedy odczuwa strach. Przestraszony kot będzie biegał skulony, często z nastroszonym, wyglądającym na zaniedbane futerkiem. Inne koty czy nowe nieznane przedmioty nie wzbudzają u niego zainteresowania lub ich obecność wywołuje u niego stres, w skutek którego wycofuje się. Wystraszony kot nie bawi się, ani nie komunikuje się z innymi kotami, a ogona wzniesionego ku górze nie da się u takiego kota często zaobserwować. Zamiast wzniesionego radośnie ku górze widzi się ogon opuszczony neutralnie ku podłożu lub podkulony między tylnymi nogami.



 Charakter kocięcia oraz jego podejście do ludzi na początku kształtowane jest przez matkę zwierzęcia. W pierwszych, zwykle dwunastu, newralgicznych dla socjalizacji oraz wykształcania niektórych wzorców zachowania miesiącach życia kocię uczy się wszystkiego od swojej matki i rodzeństwa, w tym nastawienia wobec innych zwierząt oraz wobec człowieka.


 Koty boją się wielu, czasem zaskakujących, rzeczy. Przykładowo panicznie boją się wody, chociaż potrafią pływać. Boją się zmian, obcych, dźwięków. Jeżeli w takich momentach pojawia się lęk krótkotrwały, czyli taki, który pojawia się nagle, nie musimy interweniować. Po chwili kot się uspokoi. Poza tym, jeśli będzie mieć do czynienia ze stresorem częściej, na przykład z gwarem na ulicy w miejscu, w którym zamieszkał, ale nie będzie się to wiązać z niebezpieczeństwem, to się do tego przyzwyczai. Nie musimy go wtedy uspokajać i pocieszać. Zdarza się jednak, że zamiast lęku krótkotrwałego jest lęk chroniczny, a wtedy sprawa jest poważniejsza.


 Z lękiem chronicznym mamy do czynienia, kiedy kot będzie cały czas pod działania stresora i nie potrafi sobie z tym poradzić. Wśród źródeł takiego lęku może być na przykład nowo narodzone dziecko albo nowy zwierzak. Do tej pory mówiliśmy o lęku krótkotrwałym. Objawy lęku chronicznego to różnego rodzaju zaburzenia behawioralne. Kot może oddawać mocz na ubrania, na łóżko, niszczyć rzeczy. Praca nad zniwelowaniem takiego lęku polega na stopniowym zmniejszaniu reakcji na bodziec. Kot ma mieć poczucie bezpieczeństwa. Później przechodzi się do zadbania o samopoczucie kota przez pieszczoty. Pomoże w tym behawiorysta, który pomoże dobrać najlepsze metody.




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kiedy kot odchodzi. O ciszy, która zostaje

 Nie ma na to gotowości. Nawet jeśli serce wie, że nadchodzi czas pożegnania, nigdy nie jest w stanie się naprawdę przygotować.  Bo jak przygotować się na ciszę po mruczeniu, na puste miejsce na fotelu, na brak łapek stukających o podłogę?  Śmierć zwierzaka, choć często bagatelizowana przez tych, którzy nigdy nie mieli futrzanego przyjaciela, jest prawdziwą stratą. Taką, która boli głęboko, cicho i długo.  Kot odchodzi zawsze po swojemu. Cicho, bez dramatów, jakby chciał powiedzieć: „Nie płacz, ja tylko idę tam, gdzie już nie boli”.  I choć w pierwszej chwili dom wydaje się dziwnie obcy, po jakimś czasie zaczynamy zauważać, że jego obecność została, ale już w inny sposób.  W świetle poranka, które wpada przez to samo okno, przy którym lubił siedzieć.  W kocu, na którym jeszcze długo zostają czarne włoski.  W odruchu, gdy odruchowo nalewasz wody do miseczki, która już stoi pusta.  Zwierzęta uczą nas życia, cierpliwości, czułości, codziennych d...

10 powodów, dla których czarne koty są najlepsze (wersja posiadacza czarnego kota)😉

 Są tacy, którzy twierdzą, że czarne koty przynoszą pecha. Ale są też tacy – jak ja – którzy wiedzą, że to kompletna bzdura. Bo jeśli już coś czarny kot przynosi, to co najwyżej kapcie na środek pokoju, pół myszy na wycieraczkę i ogrom czułości zawiniętej w aksamitne futro. A oto 10 całkiem poważnych (i nieco mniej poważnych) powodów, dla których czarne koty są najlepszymi współlokatorami, terapeutami i domownikami, jakich można sobie wyobrazić. 1. Są eleganckie z natury Nie trzeba im zakładać obróżek z diamencikami. Czarne koty wyglądają jak stworzone do czerwonego dywanu. Mają w sobie coś z małego pantery – dostojność, grację i tę zdolność wchodzenia do pokoju tak, że wszyscy milkną. Nawet jeśli to tylko kuchnia i kot wchodzi po pasztet. 2. Nie widać na nich brudu (tak bardzo) Kto miał kiedyś białego kota ten wie – po pięciu minutach na podwórku wygląda jak chodzący kurz. Czarne koty? Nawet jeśli właśnie wróciły z polowania w krzakach, wyglądają jakby wyszły prosto z salonu SPA. ...

Dzień Czarnego Kota. Święto, które przywraca sprawiedliwość

 Każdego roku, 17 listopada, czarne koty stają się bohaterami dnia. Choć przez wieki były postrzegane jako zwiastuny nieszczęścia, dziś coraz częściej widzimy w nich to, czym naprawdę są, czyli pięknymi, inteligentnymi i pełnymi uroku zwierzętami. Święto to nie jest jednak tylko okazją do publikowania zdjęć w mediach społecznościowych. To dzień, który ma głębszy sens: przywrócić dobre imię czarnym kotom i zwrócić uwagę na ich los. Jak narodził się Dzień Czarnego Kota  Pomysł święta narodził się we Włoszech w 2007 roku z inicjatywy organizacji AIDAA (Associazione Italiana Difesa Animali ed Ambiente). Włosi zauważyli niepokojące zjawisko: czarne koty były w ich kraju częściej porzucane, maltretowane, a nawet zabijane niż koty w innych kolorach. Powód? Przesądy sięgające średniowiecza. Czarny kot miał rzekomo przynosić pecha, a jego pojawienie się na drodze było zapowiedzią nieszczęścia.  Z czasem pomysł rozprzestrzenił się na inne kraje Europy, w tym Polskę. W naszym kraju ...