Mówią, że czarny kot to tylko kot. Że jego futro to zbieg okoliczności genetycznych, pigmentu i odrobiny przypadku. Ale ci, którzy naprawdę znają czarne koty, wiedzą, że to nieprawda. Czarny kot nie jest „tylko kotem”. On jest zjawiskiem. Manifestacją stylu, charakteru i nie do końca wytłumaczalnej energii, która sprawia, że nie da się go przeoczyć – nawet jeśli stara się być niewidzialny. Wystarczy jedno spojrzenie. Te bursztynowe oczy, które migoczą w półmroku jak małe księżyce. Ten miękki krok, cichy jak oddech mgły. Ten ogon, który zdaje się mówić więcej niż niejedno ludzkie słowo. Czarny kot to nie tyle zwierzę, co osobowość. I to taka, z którą trzeba się liczyć. Nie bez powodu czarne koty od wieków budzą emocje. W starożytnym Egipcie były czczone. Bastet, bogini domowego ogniska i opiekunka kotów, miała ich w bród. Uważano, że czarne koty przynoszą szczęście, a ich obecność chroni przed złymi duchami. Dziś, tysiące lat później, niektórzy wciąż w to wierzą. Inni –...
Blog stworzony z myślą o naszych kocich przyjaciołach 😻 Nasz blog często prezentuje inspirujące historie o kotach i ich właścicielach. Te historie mogą być źródłem pocieszenia, inspiracji i radości dla naszych czytelników.